Karczochy, pistacje z Bronte, owoce morza z okolic Wysp Eolskich i mięso z czarnych świń Nero Siciliano – to tylko niektóre produkty, które warto spróbować, zwiedzając mniejsze, sycylijskie miejscowości. Poszukując lokalnych, tradycyjnych smaków, warto zaufać tirowcom, którzy większość roku jedzą poza domem. Trattoria Nasca słynie z karczochów, Don Santo z wieprzowiny i jagnięcy, a Ristorante da Vincenzo – z ryb i owoców morza.
Trzy sycylijskie restauracje odwiedził chef Rubio w 3. sezonie (6. odcinku) programu „Jedzenie w Trasie” („Camionisti in trattoria”).
Trattoria Nasca. Miejsce, w którym kocha się karczochy
Jeśli chcecie spróbować jak smakują włoskie karczochy, musicie odwiedzić trattorię Nasca w miejscowości Cerda w prowincji Palermo. Menu lokalu jest oparte na karczochach, podobnie jak tutejsze rolnictwo.
To tutaj przyjechali Rubio i jego przewodnik, Giuseppe znany również jako „Fruito proibito”, czyli zakazany owoc. Wkrótce po wejściu mogli przekonać się, że kucharz w trattorii Nasca jest artystą karczocha. Kto inny zaserwowałby poniższe menu karczochowe?
- Karczochy w cieście,
- karczochy na grzance,
- karczochy duszone na miejscowy sposób (we własnym sosie, z podsmażonym porem, pietruszką, marchewką – z dodatkiem soli i anchois),
- caponata z karczochów,
- karczoch z grilla – czyli klasyka,
- pyszny karczoch panierowany w bułce,
- sałatka z karczocha,
- karczoch po żydowsku,
- karczochy w oliwie.
Szczególnie te ostatnie, miejscami mocno przypieczone są – jak to ujął Rubio – pieszczotą dla podniebienia. Menu z karczocha kosztuje 25 euro.

Na przystawkach z karczocha przygoda z tym jadalnym kaktusem (wiedzieliście, że jest to warzywo blisko spokrewnione z kaktusem figowym?) jednak się nie kończy.
Na pierwsze danie Rubio i Giuseppe dostali risotto z krewetkami i makaron fettuccine z ricottą. Oba dania zawierały karczocha.
Jedyne danie, w którym kucharz nie wykorzystał tego warzywa, był deser. Ten jednak był również w 100% tradycyjny i miejscowy. To cannoli, czyli delikatne, kruche rurki wypełnione kremem z sera ricotta.

Menu, na które złożyło się pierwsze i drugie danie oraz deser kosztowało 13 euro dla jednej osoby.
Czy Trattoria Nasca wygrała odcinek? Dowiesz się tego na końcu artykułu
Trattoria Don Santo. Lokal, który karmi mięsem
Ten lokal może się poszczycić długą, bogatą historią. Działa nieprzerwanie od 1947 r. w miejscowości Floresta w prowincji Mesyna. Wówczas nazywał się „Barak Don Santo” i odwiedzali go woźnice. Słynął z tego, że był otwarty przez cały rok. Nawet zimą, gdy w tamtych czasach również na Sycylii, zdarzały się silne opady śniegu.
Aktualnie bogatą tradycję kontynuują Anna, nazywana królową kuchni i jej mąż Pippo, syn Don Santa. Ich lokal ceniony jest za domową kuchnię. Właściciele sami wytwarzają sycylijski makaron casarecce i sery, m.in. ricottę. Jednym ze znaków rozpoznawczych trattorii Don Santo są również mięsa. Jego mistrzem jest Antonino, który pracę w tym miejscu zaczął w wieku… 14 lat. To on odpowiada za dostawy mięsa i jego dzielenie. Tutejszy specjał to kastrowane jagnię, które z rzeźni niemal bezpośrednio trafia na stół. Restauracja korzysta również z lokalnej wieprzowiny z czarnych świń, typowych dla regionu.

Rarytasów jest tu jednak znacznie więcej. Odwiedzając ten lokal, Rubio i jego przewodnik Maurizio, którego największym wrogiem – jak sam mówi – jest… dieta, w ramach przystawki dostali wybór lokalnych przysmaków. Jeden kęs pieczonej ricotty zawiera podobno tyle cholesterolu i kalorii, że wystarczyłoby na… 60 lat. Pozostałe specjały podane w ramach przystawki również niespecjalnie nadawały się dla osób na diecie. Ich listę uzupełniły:
- wieprzowy salceson,
- grube plastry salami,
- ozór jagnięcy w zielonym sosie.
Po takim początku można dojść do wniosku, że życie jest za krótkie na bycie waganianinem. W kolejnych daniach jednak również obecne było mięso.
Domowe maccheroni zostało podane z mięsem i robionym na miejscy sosem pomidorowym, w którym wyczuwalny był dziki fenkuł, czyli koper włoski.
W kolejnym pierwszym daniu nie było mięsa. Nie zabrakło jednak innego składnika, z którego Sycylia słynie na całym świecie. A mianowicie – pistacji z Bronte. Trattoria jest oddalona od tej miejscowości zaledwie o 40 kilometrów, więc można mieć pewność, że makaron farfalle został posypany mielonymi pistacjami właśnie z Bronte.

Drugie dania to już stuprocentowa uczta dla mięsożerców. Wspominaliśmy już o tutejszej jagnięcinie. Jest ona grillowana, a najlepsze mięso ma oczywiście przy kości.
Jagnięcinie nie ustępują grillowane kiełbaski z czarnych świń. Mięso, z których są przygotowywane, nie jest mielone, a siekane tasakiem. W każdym kęsie można zatem poczuć smak lokalnej wieprzowiny, z której wytwarzane są kiełbaski. Oba dania z grilla to „poetyczny hołd dla tłuszczu”.
Entuzjazm, który malował się na twarzy Rubia i Maurizia podczas uczty, nie zakończył się w momencie, gdy otrzymali rachunek. Ile kosztowały poszczególne dania?
- Antipasti – wybór lokalnych przysmaków – 7 euro,
- maccheroni al sugo – 7 euro,
- farfalle al pistacchio – 7 euro,
- grigliata mista (grillowana jagnięcina) – 14 euro,
- grigliata mista (kiełbaski z czarnych świń) – 14 euro.
Czy Trattoria Don Santo wygrała odcinek? Dowiesz się tego na końcu artykułu
Ristorante da Vincenzo. Kulinarny dżentelmen w starym stylu
Poruszając się z trattorii Don Santo na północ drogą SP122 lub SP112, po około 40 kilometrach trafimy do Ristorante da Vincenzo w miejscowości Falcone (prowincja Mesyna).
Rubia zabrał tu Ernesto, roześmiany kierowca, który prędzej straci parę kilogramów niż dobry humor. Ristorante da Vincenzo również działała już w czasach woźniców. Lokal organizował również wieczorki dla kierowców. Historię drogowego żywienia Vincenzo pisze z żoną Pinią, która traktuje swoich gości jak… uczniów. Ulubione dania gości to makarony z rybami i owocami morza. Tutejsze ceny są może ciut wyższe niż gdzie indziej, ale dania są tego warte. Rubio i Ernesto postanowili jednak, że nie wydadzą na posiłek więcej niż 50 euro. Gdy otrzymali rachunek, okazało się, że przygotowano dla nich menu za 25 euro za osobę.

Nie bez powodu Ristorante da Vincenzo opisywane jest jako ten rodzaj lokalu, do którego wchodzisz jako tirowiec, a wytaczasz się jako beczka.
Na uwagę zasługują już przystawki.
- Sałatka z poszarpanej ośmiornicy – podawana z limonką i zielonym sosem (10 euro),
- duże omułki duszone w pomidorach i podawane w naczyniu przypominającym… wannę (8 euro),
- rybna parmigiana, czyli danie przyrządzane ze smażonego, pokrojonego w plastry bakłażana przekładanego serem i sosem pomidorowym – w Ristorante da Vincenzo podawana z miecznikiem (9 euro).
Większość odwiedzających restaurację w nadmorskim Falcone mogłaby zakończyć swoją wizytę już na przystawkach.
Goście z większym apetytem mogą być jednak zainteresowani również pierwszymi i drugimi daniami.
Jeśli chodzi o pierwsze dania, to Rubio i Ernesto dostali makaron linguine po eolsku. Nazwa dania wywodzi się od Wysp Eolskich (Liparyjskich), które znajdują się na północ od Sycylii. To danie to kulinarny dżentelmen w starym stylu. Jego składniki to m.in. podsmażony czosnek, pomidorki koktajlowe, oliwki i pietruszka. Tutaj podawane z posypką z zasmażonej bułki.

Złowione nieopodal krewetki smażone na głębokim tłuszczu również były pyszne.
Ucztę dopełniły zrazy z miecznika – nadziewane chlebem, kaparami i pomidorami, które zostały podane z ziemniakami i warzywami.
Czy Ristorante da Vincenzo wygrała odcinek? Dowiesz się tego poniżej.
Odcinek wygrała Trattoria Don Santo, gdzie Rubio i Maurizio zjedli lokalne przystawki (podroby, pieczoną ricottę i salami), dwa rodzaje makaronów i grillowane mięsa – jagnięcinę i wieprzowe kiełbaski.