Poza dobrym, świeżym jedzeniem obsługa zapewnia targową, żywą atmosferę. To dobre miejsce, by zjeść podroby, a konkretnie stigghiole, a także spróbować grillowanych karczochów.
Targowi, który znajduje się na Piazza Carlo Alberto (w samym centrum Katanii), trzeba byłoby poświęcić osobny tekst. Co do tego, co oznacza nazwa targu, istnieje kilka teorii, bo nie da się jej przetłumaczyć wprost na włoski czy sycylijski, ale prawdopodobnie oznacza ona po prostu “targ poniedziałkowy”. Co ciekawe, korzenie tego mercato sięgają jeszcze średniowiecza, a w obecnym miejscu działa on od XIX wieku. Kawał czasu. Dziś kupicie tu przede wszystkim warzywa, owoce, mięsa i sery. Choć działają tu też second handy z ubraniami i stoiska z pamiątkami.
Wiele produktów, które oferowane są na targu, znajdziecie w menù Baru Termini, który znajduje się przy wyjściu z placu targowego, na rogu Via Pacini. Będąc na Fera’ô Luni, może Was tu przywieść zapach grilla. Nie będzie żadnym zaskoczeniem, gdy napiszemy, że króluje na nim mięso.

Od momentu, gdy spróbowaliśmy ich na Sycylii pierwszy raz, naszym faworytem są stigghiole, czyli baranie (lub jagnięce) jelita, czasem – jak w Termini – owinięte wokół dymki. Choć po ich zjedzeniu poziom cholesterolu może wystrzelić w górę, a na zębach pozostaje warstwa tłuszczu, to – zwłaszcza po skropieniu ich sokiem z cytryny, która obowiązkowo towarzyszy temu daniu – doznania smakowe są na najwyższym poziomie. Oczywiście, jeśli nie macie nic przeciwko podrobom.


Jaroszom polecamy z kolei bardzo popularne na Sycylii warzywo, czyli karczoch – również z grilla. Gdy pozbawicie go zewnętrznych płatków i odetniecie czubek, możecie dobrać się do miękkiego serca karczocha o wytrawnym, nieco cierpkim smaku, który jednak potrafi być wciągający!

W Barze Termini – jak w wielu miejscach w Katanii czy w ogóle na Sycylii – zjecie też dobre cannoli wypełnione ricottą, których końce posypane są siekanymi pistacjami.

Poza dobrym jedzeniem w tym barze możecie też liczyć na świetną atmosferę. Cały czas rozbrzmiewa tu muzyka, jest gwarno, a obsługa co jakiś czas albo śpiewa, albo komunikuje się między sobą, krzycząc. Typowo targowy klimat, który do tego miejsca bardzo pasuje.

Bar działa w godzinach funkcjonowania targu, a więc między 7:30 a 15:00 (poza poniedziałkiem, gdy otwiera się o 7:00 i niedzielą, gdy jest zamknięty).
Za duże canolo, dwa talerze mięs z sałatkami (po 12 euro), karczocha i napoje dla 4 osób zapłaciliśmy – już z napiwkiem za dodatkowe atrakcje muzyczno-wokalne – 50 euro. Nie musimy dodawać, że nie otrzymaliśmy rachunku z wyszczególnionymi pozycjami, tylko odręcznie napisaną kartkę z finalną kwotą do zapłaty, prawda?
Kraj: Włochy
Region: Sycylia
Miasto: Katania
Adres: Bar Termini, Piazza Carlo Alberto, 22, Katania