W uroczej knajpce Mała Sicilia należącej do Stefano Terrazzino na warszawskiej Pradze poczujecie się prawie jak na słonecznej Sycylii.
Mała Sicilia to bistro, które powstało obok szkoły tańca należącej do Stefano Terazino – tancerza znanego m.in. z programu “Taniec z gwiazdami”. Dość często zdarza, że lokale sygnowane nazwiskiem osób publicznych nie odznaczają się wysoką jakością oferowanych dań itp., a głównie wysokimi cenami. W przypadku praskiej knajpki jest całkowicie odwrotnie. Najlepszym potwierdzeniem niech będzie fakt, że odkąd przyszliśmy tu pierwszy raz, odwiedziliśmy je jeszcze dwukrotnie… w ciągu tygodnia.


Zielone złoto Sycylii
Mała Sicilia ukryta jest między wysokimi, praskimi blokami. Dużym atutem lokalu jest spory parking, na którym za każdym razem bez problemu udało nam się znaleźć miejsce. Ale atutów jest jeszcze więcej! Zajmując stolik w bardzo przyjemnym wnętrzu (z mnóstwem sycylijskich gadżetów, takich jak porcelanowe głowy, tak wszechobecnymi m.in. w drugim sezonie serialu “Biały Lotos”), możecie również obserwować lekcje tańca, które odbywają się w sali obok. Właścicielowi bardzo dobrze udało się również zaaranżować ogródek, który – mimo że betonowe otoczenie nie jest zbyt sprzyjające – pozwala zarówno popracować w ciągu dnia, jak i odpocząć na leżakach. Markizy, przystrojone powiewającymi na wietrze wstążkami w kolorze flagi Italii, doskonale oddają włoski klimat.


Ale przejdźmy do tego, co najważniejsze: sycylijskich przysmaków – zarówno w wersji słodkiej, jak i wytrawnej.
Wszystkie dostępne desery znajdziecie w ladzie chłodniczej. Świetne są cannoli – zarówno w wersji mini (5 zł/sztuka), jaki i maxi (14 zł/sztuka). Do wyboru – w zależności od dnia – różne smaki: my trafiliśmy na klasyczną ricottę oraz pistację. Jedliśmy je za każdym razem i Wam również polecamy!


Pysznym doznaniem było też sfogliatelle (rodzaj kruchego ciasta, które – co ciekawe – jest raczej typowe dla Neapolu, a nie Sycylii). Dostępne są różne nadzienia, m.in. limoncello, czekolada i – a jakże – pistacja! My zdecydowaliśmy się na wersję z zielonym złotem Etny i nie zawiedliśmy się. Wciągające jest też ciasto salami z pistacjami, które nam – poprzez swój wygląd – jednoznacznie skojarzyło się z… salcesonem (tym bardziej, że pod tą nazwą również kryje się zarówno wędlina, jak i ciasto)! Spróbujcie go koniecznie! Do wyboru jest także sernik, tiramisu – oczywiście, z dodatkiem pistacji, a także cornetto. Rogalika można kupić za 8 zł, a dodatkowo dobrać do niego krem pistacjowy, marmoladę pomarańczową, krem z białej czekolady lub to, co akurat poleci obsługa (każdy dodatek w cenie 3 zł).


Wiele osób przychodzi do Małej Sicilii specjalnie na lody. Często ustawiają się po nie kolejki! Do wyboru są różne smaki. Podczas naszych wizyt dostępne były m.in. lody o smaku orzechów laskowych, gorzkiej czekolady, malin, gruszek,owoców leśnych czy prosecco z różą. Ciekawą pozycją były lody o smaku pecorino, które jednoznacznie kojarzą się z włoskim serem produkowanym z mleka owczego. Jak jednak poinformowała nas miła Pani z obsługi lody o tej nazwie powstają m.in. z ricotty. Może powiecie, że jesteśmy mało oryginalni, ale my postanowiliśmy spróbować lodów pistacjowych i po raz kolejny się nie zawiedliśmy. Pyszne, kremowe, z maleńkimi kawałkami orzechów. Do wyboru w wafelku lub małym kubeczku. Cena za porcję (naprawdę sporą) – 7 zł.
Kulinarny popis
A teraz czas na to, co lubimy najbardziej, czyli przysmaki wytrawne. Tutaj Mała Sicilia – choć menu nie jest rozbudowane – daje prawdziwy kulinarny popis! Świetna jest foccacia z grubą solą i rozmarynem, do której można wybrać różne oliwy, np. mandarynkową – wyjątkowo pyszną i rzadko spotykaną. Co istotne, są one tłoczone na Sycylii, specjalnie na zamówienie praskiej knajpki. Podobnie jak pasty, dżemy, a nawet ceramikę, możecie je kupić także na wynos.


Wspomniana foccacia jest doskonałym uzupełnieniem antipasti. Do wyboru jest opcja wegetariańska (z serami) za 20 zł i mięsna (z miksem serów i wędlin) – za 30 zł. My stawiamy na tę drugą opcję. Oprócz kilku rodzajów serów i wędlin na pięknej, ręcznie malowanej, szklanej desce znajdziemy tu też też malutkie miseczki z suszonymi pomidorami, caponatą i dżemem – w sam raz do dzielenia się i smakowania. Caponata – czyli zimna przekąska przypominająca nieco nasze leczo – jest naprawdę pyszna i smakuje dokładnie tak jak w lokalnych knajpkach na Sycylii. Możecie ją również zamówić jako osobne danie za 10 zł. W tej samej cenie dostepne jest też przekąska z ulubionego warzywa Sycylijczyków – karczochów. Tutaj podawanych w oliwie i ziołach.


Jak na włoską knajpkę przystało, w menu nie brakuje też kawy. Oprócz klasyków, jak espresso, cappuccino czy americano, są też ciekawe kawy podawane na zimno: tonic espresso (z sokiem z czerwonych pomarańczy i rozmarynem), mrożona kawa z lodami i polewą o smaku pistacji czy mrożony krem kawowy z mlekiem.


Fanom procentów polecamy Aperol Spritz (w bardzo dobrej cenie, zwłaszcza jak na warszawskie standardy – 22 zł | edit_26.07.2023 – nowa cena aperolu to 25 zł), sycylijskie wina stołowe oraz piwa – do wyboru włoska Messina di Sale (z dodatkiem kryształków sycylijskiej soli) i Birra Moretti.


Z pewnością Mała Sicilia jest obecnie jednym z najlepszych miejsc, które pozwala poznać lub przypomnieć sobie sycylijskie smaki. Szczerze doceniamy pomysł na stworzenie miejsca, które świetnie prezentuje sycylijską kuchnię, oddaje klimat tej słonecznej wyspy, a jednocześnie jest przystępne cenowo. Stefano, gratulacje!